Jeśli krzywdziciele dzieci z…

Jeśli krzywdziciele dzieci z „Zatoki Świń” zostaną wreszcie wyłapani, to będzie sukces Sekielskich, a nie Latkowskiego

Pięć lat po publikacjach „Wyborczej” Telewizja Polska odkrywa wielką aferę pedofilską. Gdzie byliście wtedy, gdy samotnie walczyliśmy z prawnikami Zatoki Sztuki? Gdzie był minister Ziobro?

W 2015 i 2016 roku razem z nieżyjącą już Bożeną Aksamit rozbijaliśmy sobie głowy o różne mury, próbując zainteresować wszelkie media sprawą „Zatoki Świń”. Walkę z Marcinem T. „Turkiem” i jego kancelarią prawną prowadziliśmy niemal samotnie, z pomocą prawnika „Wyborczej” Piotra Rogowskiego. Poza nami o seksskandalu w Sopocie informował tylko Tomasz Patora z TVN, Mikołaj Podolski z niszowego czasopisma „Reporter” i – trzeba mu to oddać – Sylwester Latkowski w swoim serwisie Kulisy 24. To po tekstach Katarzyny Włodkowskiej, Bożeny Aksamit i moich aresztowano łowcę nastolatek Krystiana W. „Krystka”, a miasto Sopot wymówiło dzierżawę budynku Zatoki. To na nas Marcin T. kazał w efekcie zbierać haki, to Włodkowską zastraszano, to Rogowski odpowiadał odmownie na ponad 200 sprostowań i pozwów (jeden na pięć milionów). Telewizja Polska wówczas milczała, podobnie jak wszystkie ogólnopolskie programy Polskiego Radia. Byliśmy z Bożką już mocno zgarbieni.

Teraz, po pięciu latach, gdy proces „Turka” i „Krystka” zmierza do finału, Latkowski i TVP wjeżdżają na białych koniach i odkrywają „wielką aferę pedofilską”, czyli informują o tym, co sto razy opisaliśmy i o czym napisaliśmy książkę „Zatoka Świń”. Film „Nic się nie stało” i debata po nim – wraz z ogłoszeniem Prokuratury Krajowej o wznowieniu śledztwa – nie zdarzyłyby się jednak, gdyby nie dokumenty braci Sekielskich. Cel TVP jest prosty: pokazać, że nie tylko księża, ale też gwiazdy kina i TVN czy – szerzej – establishment III RP winne są ukrywania pedofilów w swoich szeregach.

Nadużycie Latkowskiego polega na tym, że pobrał ze strony FB „Ratujmy Zatokę” zdjęcia celebrytów, których w 2015 r. „Turek” i jego siostra namówili na „ratowanie” swego kurwidołka przed „Wyborczą” i prezydentem Sopotu, po czym zmieszał ich twarze z seksualnymi przestępstwami „Krystka”. A powinien pokazać zdjęcia z dyskoteki na dachu i z tzw. apartamentów Zatoki, gdzie starsi wiekiem oblesie rozbierali gimnazjalistki (widziałem te foty), i tymi facetami się zająć – co już jest trudniejsze. Mam jednak nadzieję, że teraz prokuratura to zrobi i chociaż tyle dobrego wyniknie z całego zamieszania. Bo dziś mamy sytuację jak w finale pierwszego „Detektywa”: policja dopadła jednego półgłówka-zwyrodnialca, a wpływowi krzywdziciele dzieci pozostają w mroku.

Piotr Głuchowski

#polska #media #film #dokument #pedofilia #neuropa #4konserwy

Powered by WPeMatico

Kuba Wojewódzki: Do reżysera…

Kuba Wojewódzki: Do reżysera filmu Nic się nie stało…

Drogi Sylwestrze. Od lat obserwuje twoje mroczne zafascynowanie moją osobą. Już w 2003 roku w swoim filmie Nakręceni czyli szoł biznes po Polsku, próbowałeś udowodnić, że zarówno ja jak i program Idol to ściema, układ i nieczysta gra. Potem było już tylko gorzej.

Boję się, że znowu wpadłeś w złe towarzystwo sponsorujące twe posępne fantazje, które już nie raz zaprowadziły cię do problemów z prawem, konieczności ucieczki z kraju aż w końcu do więzienia.

W sposób haniebny i kłamliwy starałeś się wmieszać zarówno mnie jak i bliską mi osobę w brutalną aferę kryminalną Zatoki Sztuki. Próba przekonania świata, że bywając tam stawałem się uczestnikiem tamtejszych patologii tudzież ich cichym wspólnikiem to absurd i zwykłe przestępstwo. Przez lata bywałem też w budynkach TVP1, co nie czyni ze mnie waszego wspólnika, kłamcy, lokaja władzy czy aferzysty.
Dramat wielu dzieci molestowanych przez Krystiana W. bywalca i współtwórcy tego miejsca, a także samobójczą śmierć jednego z nich zamieniłeś na oręż politycznej i światopoglądowej nienawiści. To przeraża.

Karykaturalne jest twoje głębokie przekonanie, że chronisz świat przed patologią pedofili. Z taką etyką, uczciwością, cwaniactwem i brakiem jakichkolwiek zasad jakie reprezentujesz to świat należy chronić przed tobą.

Naraziłeś na publiczny lincz zarówno mnie jak i tych których kocham. W imię bezlitosnej propagandy i odwetu. Dla mnie jesteś płatnym medialnym zabójcą.

Twój mecenas Jacek Kurski nie ukrywał, że wasz film ma być odpowiedzią na kino Braci Sekielskich. Zaiste prawi z was chrześcijanie. Jeśli tak ratujecie Polski Kościół to jestem ciekaw jak ratować będziecie siebie. Bo ja nie powiem – Nic się nie stało. Idę z tobą i TVP do sądu. Postaram się wyrwać z 2 miliardów złotych dotacji dla tak zwanej telewizji publicznej tyle ile się da. Dla tych, którzy potrafią wykorzystać te pieniądze w imię miłości i pomocy innym.

Bez wyrazów szacunku.
Do zobaczenia.

https://www.facebook.com/KubaWojewodzkiKrolTVN/photos/a.529136950471915/3171257089593208/?type=3&theater

#polska #media #film #dokument #pedofilia #afera #neuropa #4konserwy

Powered by WPeMatico

Czy Kaczyński i Duda modlą…

Czy Kaczyński i Duda modlą się, by ich ból był mniejszy?

Trzaskowski zepchnął TVP do narożnika. Jacek Kurski – zamiast narzucać ton kampanii wyborczej – sam został rzucony na żer. Kazik zepchnął do kąta Trójkę, a przecież to szef programu III Tomasz Kowalczewski widział tam muzyka, gdy esemesem nakazał „zrób coś z tym Kazikiem”.

Jeszcze nigdy tak wiele tak znanych osób nie oburzało się na cenzurę w mediach, które PiS ochrzcił narodowymi. Przewrotnie, jak wszystko. Bo te media – choć to naród się na nie składa – nie służą narodowi, ale władzy do mamienia narodu.

Z punktu widzenia PiS nie było gorszego momentu na cenzurowanie artysty w interesie człowieka, który rządzi Polską od jesieni 2016 r. Kazik wyśpiewał „Twój ból jest lepszy niż mój”.

Teraz jest jasne, że i lepszy, i większy. Może nawet, że największy w całej RP! Bo nieważne, czy Kaczyński oczekiwał ocenzurowania piosenkarza, czy inni myśleli, że oczekuje. Szef radiowej Trójki esemesował do Piotra Metza, szefa redakcji muzycznej w środku nocy „Piotrze, dopilnuj, aby piosenka, o której rozmawialiśmy, nie była na Antenie'”

Metz dopilnował.

Lista artystów bojkotujących Trójkę jest teraz dłuższa, niż lista sztabowców Dudy. I się wydłuża. Nie wspominając, że tych pierwszych zna i ceni świat artystyczny, a tych drugich – przeciwnie.

Tymczasem w TVP mamy histerię po niedzielnych słowach Rafała Trzaskowskiego, który do dziennikarzy z TVP zwrócił się zdaniem: „Spieszcie się państwo z TVP Info zadawać pytania, bo niewiele tygodni zostało”.

Czy teraz prezes PiS zażąda od Kurskiego „Zróbcie coś z tym Trzaskowskim”?

„Wiadomości” dzień w dzień przekonują, że Trzaskowski zamachnął się na ich wolność słowa. Czysta hipokryzja. Od początku 2016 r. to media narodowe dokonują tych zamachów na co dzień. Od kiedy PiS przejął media, nie wolno wyświetlać „Pokłosia” Władysława Pasikowskiego, „W imię…” Małgorzaty Szumowskiej i „Obywatela” Jerzego Stuhra. „Ida” Pawła Pawlikowskiego spadała z anteny kilka razy.

Szefom TVP nie podobała się Kayah (bo wspierała KOD) więc nie mogła zaśpiewać na benefisie Maryli Rodowicz w Opolu.

Maciej Stuhr naraził się żartami podczas gali Orłów 2016, kiedy na żywo, na antenie TVP, zakpił z dobrej zmiany, z dzielenia Polaków na lepszy i gorszy sort i z przekonania, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Efekt: Orły spadły z anteny TVP.

Krystyna Janda opowiadała w wywiadzie Tadeuszowi Sobolewskiemu: – Dostaję wykaz filmów z moim udziałem, które miały emisję. Przez wiele lat były codziennie, nieraz po kilka tytułów, w różnych telewizjach. Nagle – w telewizji publicznej pustka. Pokażę panu próbkę w telefonie. Kiedyś stale powracał „Człowiek z marmuru” i „Człowiek z żelaza”. Teraz można je znaleźć tylko w Canal+ albo w Kino Polska. O, tu, jest film z moim udziałem, „O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji” Piotra Szulkina, ale też na Canal+. Mnie to nie zaskakuje. Dzwonił do mnie jeden z szefów TVP. Powiedział: „Pani nic u nas nie zarobi”. Przyjęłam do wiadomości.

Prezes Radia Gdańsk zablokował nagrodę Złotego Klakierana festiwalu filmowym w Gdyni, gdy było jasne, że wygra film „Kler” Wojciecha Smarzowskiego.

Z konkursu Książka Historyczna Roku media narodowe wykluczyły zakwalifikowaną wcześniej przez jury książkę Piotra Zychowicza „Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA”.

Andrzej Seweryn nie miał zapowiedzianego w TVP Kultura benefisu, bo zaprosił Aleksandra Smolara.

A „Wiadomości” wymazały serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z kurtki Arkadiusza Myrchy, posła PO.

Przykłady mozna mnozyc…. cenzura, manipulacje i kłamstwa. Tak wygląda polityka informacyjna mediów nazwanych przez PiS narodowymi.

Oto, powody – oczywiście daleko nie wszystkie – dla których dziennikarze tych mediów powinni się spieszyć z zadawaniem pytań.

Wszystko, co teraz się dzieje w kampanii i co przez ostatnie cztery lata wyrabiają TVP i Polskie Radio, obciąża konto Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego. Za sprawą ich mediów cenzura staje się jednym głównych tematów kampanii prezydenckiej. To źle dla PiS.Kaczyński i Duda modlą się pewnie, by ich ból nie był już większy.

Ale kto ich wysłucha?

Agnieszka Kublik

#polska #polityka #spoleczenstwo #media #radio #trojka #cenzura #cenzoduda #dojnazmiana #bekazpisu #bekjazkatoli #bekazprawakow #neuropa #4konserwy

Powered by WPeMatico

https://www.facebook.com/durczok.kamil/posts/2667504006819773

———————————————————————
#bekazpisu #polska #polityka #polskeradio #trojka #media

Miałem zaszczyt pracować tam w czasach, kiedy słowa „dziennikarz” i „dziennikarstwo” miały jeszcze sens. Teraz królują „media workers”, i to dobre określenie na upadek tego zawodu. Program Trzeci Polskiego Radia. Przez ponad rok prowadziłem rozmowy polityczne w porannym Zapraszamy do Trójki. Więc to także moje radio. Dlatego zawracam Wam głowę kilkoma zdaniami komentarza do tego, co się tam zdarzyło.
Upadliśmy. Wszyscy. Upadło dziennikarstwo, upadła polityka.
Ale nigdy – NIGDY – nie uwierzyłbym, że znajdzie się idiota, zdolny zdjąć z listy przebojów kawałek o Kaczorze Dyktatorze.
Miałem różnych szefów. Mądrzejszych, głupszych, miałem pajaca z PSL i mądralę z SLD. Nie zajmowali najwyższych stanowisk, byli lokowani na szczeblach dyrektorskich, w TAI. Piszę o tym, bo nie chcę, by Robert Kwiatkowski I Sławomir Zieliński pomyśleli, że o nich chodzi. Byli świetnymi szefami. Ci, którzy pracowali wtedy ze mną w TVP, wiedzą i kim piszę. Teraz to mniej ważne.
Żaden z tych partyjnych kacyków, próbujących wtedy uprawiać czerwono-zieloną propagandę na antenach telewizji publicznej (tak, wtedy to była publiczna telewizja a nie goebelsowska szczekaczka) nie miałby szans na wywinięcie takiego numeru, jaki zdarzył się w Trójce. Jest czymś niebywałym, że w XXI wieku, w wolnym świecie, w kraju członkowski Unii Europejskiej, panuje regularna dyktatura połączona z cenzurą.
NIe wiem co jeszcze musi trafić do naszych zakutych łbów, żebyśmy zrozumieli, że za 500 złotych sprzedajemy się jak dziwki. Że żyjemy w dyktaturze. Że Kaczyński, złodziej demokracji, zabiera nam wolności i prawa, zapychając pyskujące dotąd gęby publiczną kasą. Jak głupi jesteśmy, pozwalając na zachowania w stylu komunistycznej Rumunii za czasów Caucescu. Jeśli się nie obudzimy, dyktatura półgłówków stanie się rzeczywistością a zamiast wielu stacji radiowych będziemy mieli rządowe kołchoźniki. Szkoda miejsca na komentowanie tłumaczeń różnych funkcjonariuszy, ulokowanych w radiu na tym czy innym szczeblu. Ich gadanie urąga minimum inteligencji. Odejście Niedźwieckiego, faceta-symbolu, prawdziwej radiowej legendy, to jest coś o wymiarze więcej niż tragicznym. Tak się niszczy osobowości. Prawdziwych DZIENNIKARZY. A nie partyjnych pachołków w stylu pewnej pani i pewnego pana.
Po takich numerach jak maseczki znajomego pana ministra, przywóz do kraju tony śmieci nie nadających się do ochrony obywateli, po kłamstwach rządu, po brutalności policji, po prezydencie, który z prezydentury zrozumiał tyle, że trzeba tylko podpisywać co uzurpator podsunie, a potem można zasuwać autem na kogutach i śmigać w Istebnej na nartach, po tym wszystkim, po łamaniu demokracji, obalaniu Trybunału, przejmowaniu Sądu Najwyższego – po tym przychodzi czas małych kretynków. Takich jak gość, nakazujący wywalić z Listy Przebojów Trójki, piosenkę Kazika. Bo Wielmożnie Panujący Wódz Jarosław Kim mógłby się poczuć gorzej.
Jesteśmy narodem idiotów. Normalni dawno by ich pogonili.

Powered by WPeMatico