Rok 1993. To był klasyczny…

Rok 1993. To był klasyczny mezalians. Monika, 17-letnia córka wicemarszałka Sejmu, zakochała się z pochodzącym z niższej klasy społecznej Macieju. Chłopak miał 22 lata i pracował w pizzerii swoich rodziców. Na związek młodych nie zgadzali się rodzice dziewczyny. Monika uciekała i wracała do domu. Kiedy dowiedziała się, że ukochany chciał popełnić samobójstwo, uciekła na dobre. Zamieszkała z rodzicami Macieja. Jej ojciec nie potrafił tego zaakceptować. Nagłośnił sprawę w mediach podając, że została „uprowadzona” przez rodzinę swojego chłopaka. 29 czerwca wicemarszałek wygłosił w telewizji przemówienie. Mówił o porwaniu i przetrzymywaniu córki i zaapelował o pomoc.

Sprawa trafiła na pierwsze strony gazet, a w poszukiwania Moniki zaangażowano policję oraz ówczesny Urząd Ochrony Państwa. Za chłopakiem i jego matką wydano nawet list gończy. Kernowi ostro oberwało się za wykorzystywanie władzy politycznej w celach prywatnych. Media natomiast broniły kochanków nazywając ich polską wersją Romeo i Julii.

Pobrali się w czerwcu 1993 roku w Łodzi. Do ślubu doprowadzili podobno Malisiewiczowie. Prasa okrzyknęła go „ślubem stulecia”. W dyskotece w centrum Łodzi bawiło się 300 osób. Z panną młodą tańczył sam Jerzy Urban. Na hucznym weselu zabrakło rodziców panny młodej. Małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu.

Kern utrzymywał, że Malisiewiczowie manipulują jego córką, a nawet podają jej psychotropy. Ich batalie sądowe trwały latami. Wygrywał wszystkie sprawy.

Wszystko zaczęło się 29 czerwca 1992 r., gdy Kern opowiedział w telewizji o porwaniu i przetrzymywaniu swojej córki, po czym zaapelował o pomoc. W mediach obowiązującą wersję wydarzeń wyznaczył „Mezalians” – reportaż Jacka Hugo-Badera w „Gazecie Wyborczej”. Historię przedstawiano następująco: ważny polityk, po tym, jak jego nastoletnia córka ucieka z domu ze swoim chłopakiem, wykorzystuje wpływy, by sprowadzić dziecko do domu, a rodzinę niechcianego narzeczonego zniszczyć.

Na kanwie wydarzeń powstał nawet film – „Uprowadzenie Agaty” – w reżyserii Marka Piwowskiego.

„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że film Marka Piwowskiego powstał w zaskakująco szybki sposób. Jego realizacja zajęła jedynie 3 miesiące. Twórcy produkowanego przez Lwa Rywina filmu przedstawili Kerna jako zdemoralizowanego polityka, który prześladuje córkę.

„Uprowadzenie Agaty” oznaczało koniec kariery polityka PC. W Sejmie nawet głosowano nad odwołaniem go z funkcji wicemarszałka. Wniosek jednak przepadł, co Bronisław Geremek uznał za kompromitację .

Kilka lat po wydarzeniach powstały dwa ważne teksty o sprawie Kerna. W tekście „Najłatwiej zabić gazetą” z „Plusa Minusa” prokurator Elżbieta Cyrkiewicz, prowadząca śledztwo w tej sprawie, przyznała, że miała dowody na to, iż nagonka na wicemarszałka miała podtekst polityczny, a wszystko zostało odgórnie zorganizowane. Istotny tekst o Kernie napisał też Grzegorz Wierzchołowski w „Gazecie Polskiej”. Autor przypomniał antykomunizm Kerna oraz jego walkę z układami w III RP.

Sprawa Andrzeja Kerna była najbardziej haniebną prowokacją III RP, w której wzięły udział jej zakłamane media do spółki z byłymi esbekami. Człowiek, który w PRL zapisał piękną opozycyjną kartę, występując jako adwokat w procesach opozycjonistów, w „wolnej” Polsce został zniszczony.

Gazeta przypomniała jakie było rzeczywiste tło ucieczki z domu córki Kerna Moniki. Po poznaniu swojego chłopaka zaczęła z wrogością odnosić się do najbliższych, przestała zajmować się szkołą… Nic zatem dziwnego, że po zniknięciu nieletniej córki Andrzej Kern natychmiast zawiadomił łódzką prokuraturę, która zatrzymała i przesłuchała rodziców Maćka (podejrzanych o ukrywanie dziewczyny). Po apelu ojca o odnalezienie dziewczyny, na polityka spadła lawina krytyki głównie postkomunistycznych mediów.

W napaściach przodowały „Nie”, „Trybuna” oraz „Gazeta Wyborcza”, która najpierw piórem Jacka Hugo-Badera nakreśliła dwa rodzinne portrety (zacofana i agresywna familia Kernów vs. prosta, ale cudowna rodzina Malisiewiczów), a potem śledziła rozwój wypadków, poddając je odpowiedniej interpretacji.

Andrzej Kern zmarł 29 listopada 2007 r. W 2009 r. reżyser Grzegorz Królikiewicz nakręcił o nim film dokumentalny pt. „Kern”, w którym opowiedział prawdziwą historię uprowadzenia Moniki. TVP nie zdecydowała się jednak na jego emisję. „Uprowadzenie Agaty” wciąż jednak jest w szerokiej dystrybucji jako miłosna historia z nikczemnym prawicowym politykiem w tle.

#gimbynieznajo #historia #media #polska #polityka

Powered by WPeMatico